proj.logo kadeckiego - Adam Kilian
proj.strony - Kuba Pawluk
19.1.2025
Rejestr odwiedzin:
gość strony.
Administracja
|
| | Król Stanisław August Poniatowski -założyciel Szkoły Rycerskiej (1765) | | "Pamiętaj, żeś miał honor być kadetem." książe Adam Czartoryski (1766) - pierwszy komendant Szkoły Rycerskiej |
Krótka refleksja o kadetach w 7 częściach (32)
wprowadził na stronę Marian Pawluk (01.07.2004)
Autor: Janina Borowska
CZĘŚĆ 2
Wojenna okupacja.
Wybuch II wojny światowej zastał mnie w aptecznym laboratorium. Przepracowałam w nim całą okupację w szczególnym nastroju zagrożenia wojennego i odpowiedzialności za chorych. Dwujęzyczny dowód z fotografią i pieczęcią Instytutu Radowego chronił mnie przed wywózką na przymusową robotę. Czas okupacji przeżyłam pod grozą dwóch przeciwstawnych celów: z jednej strony nauk medycznych ratujących życie a z drugiej wojennej machiny to życie niszczącej. Apogeum zniszczenia przeżyłam w sierpniu 1944r., gdy jako jedyna w tym szpitalu farmaceutka całymi dniami i nocami preparowałam w laboratorium leki roznoszone dla chorych i rannych zapełniających sale i korytarze instytutu szpitala.
Wojenne okrucieństwo wydawało się nie mieć końca. Po upadku Powstania Warszawskiego z moją matką i siostrami wraz z tysiącami mieszkańców stolicy, zgłodniałych i udręczonych, rozrzucanych poprzez obozy, m.in. na Ochocie, w Pruszkowie, we Frankfurcie nad Odrą (Słubice), zostałyśmy dowiezione do obozu pracy przy zakładach chemicznych I.G. Farbenindustrie w Landsbergu (Gorzów Wielkopolski). Tam przetrwałyśmy do końca wojny i wkrótce po wyzwoleniu z obozu wróciłyśmy do zrujnowanej Warszawy.
Przez wszystkie te lata tragicznej wojny stawiałam sobie pytanie, kto i po co wychował i wprowadził w szaleńczy amok wyszkolonych żołnierzy i oficerów do popełnienia tylu zbrodni niegodnych człowieka. Rozpadł się mój wyidealizowany wzór bohaterskiego oficera, obrońcy ojczyzny. Butna arogancja, lekceważenie i pogarda wobec słabszych, bezbronnych cywilów i niższych stopniem, a z drugiej strony serwilizm i płaszczenie się przed silniejszymi, wyższymi stopniami, tchórzostwo przed lepiej uzbrojonymi, to tylko niektóre nie dające się ukryć cechy negatywnej i zarozumiałej subkultury „znerwicowanych” i blefujących przedstawicieli „pseudozwycięskich” armii. Taki stereotyp rysował się mi na podstawie wcześniej przeczytanych książek i własnych przeżyć podczas wojennej okupacji.
c.d.n.
|
|
|