Unikatowe opracowanie dotyczące międzywojennych korpusów kadetów w Polsce (KK1, KK2, KK3), przedstawiające ich genezę, organizację i historię, pełną obsadę personalną, kompletny rejestr kadetów, liczący ponad 4,2 tys. nazwisk, około 2,5 tys. not biograficznych, ponad 600 zdjęć. W
Księdze... znalazły się również informacje związane z początkami szkolnictwa kadeckiego: XVIII - wieczną Szkołą Rycerską, a także z Junacką Szkołą Kadetów przy Armii Polskiej na Bliskim Wschodzie.
"Myśl o opracowaniu i wydaniu takiej "Księgi" nurtowała środowisko kadetów II Rzeczypospolitej od wielu lat. Niestety, przez cały okres istnienia PRL jej realizacja nie była możliwa. Wprawdzie w miarę upływu czasu stosunek rządzących Polską komunistów do międzywojennych szkół kadeckich, do ich absolwentów, elewów, wychowawców - wyraźnie ewoluował, stając się łagodniejszy, a oceny nieco mniej zakłamane, ale dopóty, dopóki istniała sterowana przez PZPR cenzura, wydanie takiego dzieła - w kształcie przez nas zamierzonym - było absolutnie wykluczone.
Międzywojenne szkoły kadeckie komuniści, aż do swego końca, uważali bowiem za elitarne wylęgarnie kadr sanacyjnej armii, kształcące janczarów, którzy w genach mieli zakodowaną nienawiść do wszystkiego, co postępowe, ze Związkiem Radzieckim na czele. To prawda, że w latach 1945-1956 istniał Korpus Kadetów im. gen. Karola Świerczewskiego, ale stanowił on przeciwieństwo tamtych szkół: przygotowywał kadrę oficerską dla Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, formacji powołanej do umacniania władzy komunistycznej i pacyfikowania wszelkich dążeń niepodległościowych. Zapewne wśród jego absolwentów są również tacy, którym nic zarzucić nie można, a nawet tacy, którzy wsparli kilka naszych inicjatyw, lecz mówiąc o tradycjach szkół kadeckich w Polsce, korpus im. gen. "Waltera" bezdyskusyjnie i kategorycznie z nich wyłączamy..." -
fragment Przedmowy kdta Jerzego Ślaskiego.