proj.logo kadeckiego - Adam Kilian
proj.strony - Kuba Pawluk
22.12.2024
Rejestr odwiedzin:
gość strony.
Administracja
|
| | Król Stanisław August Poniatowski -założyciel Szkoły Rycerskiej (1765) | | "Pamiętaj, żeś miał honor być kadetem." książe Adam Czartoryski (1766) - pierwszy komendant Szkoły Rycerskiej |
Płk. Kukliński odszedł na wieczną wartę... (25)
wprowadził na stronę Marian Pawluk (14.04.2004)
Płk Ryszard Kukliński odszedł na wieczną wartę…
Za Biuletynem ŚZŻ AK nr 2/04 podajemy motto:
…Nie piętno zdrajcy nosi, ale
blask Chrystusowych bojowników –
kto zdradził judaszowe plemię. (Leszek Czajkowski 11.02.2004)
Pułkownik Wojska Polskiego i Armii Amerykańskiej Ryszard Kukliński (ur. 1930r.). Służył w LWP od 1947r. Od 1963r pracownik Sztabu Generalnego. W latach 1970-81 przekazał Amerykanom wiele szczegółowych i strategicznych planów ZSRR, Układu Warszawskiego i Polski. Ujawnił zamiary przeprowadzenia interwencji wojskowej ZSRR w Polsce po wydarzeniach sierpniowych 1980 i po powstaniu „Solidarności”. W 1981r. uciekł z żoną i dwoma małymi synami do USA. W 1984r. skazany zaocznie przez sąd PRL na karę śmierci. W 1995r. wyrok ten został uchylony. Dwaj synowie pułkownika zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach.
Pułkownik Kukliński zmarł 11 lutego 2004r. na Florydzie, a 30 marca odbyły się żałobne uroczystości w Waszyngtonie na cmentarzu w Arlington obok Pentagonu. Drugi pogrzeb odbędzie się w Polsce, gdzie urna z prochami zostanie złożona na wojskowym cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Postać ś.p. pułkownika Kuklińskiego oceniana jest przez kadetów II Rzeczypospolitej jednoznacznie jako bohatera, który w samotnej walce oddał nieobliczalne zasługi, które przyczyniły się do upadku komunistycznego imperium ZSRR i podległych mu wasali. Wyrazem tego są dwa artykuły Tadeusza Jesionowskiego, inż. mjr obs., kadeta II Rzeczypospolitej, wychowanka KK3 rm 32, jakie ukazały się w Życiu Warszawy w 1995r. (18.06.) i w 1998r. (24.04).
Kol. Jesionowski pisał wówczas, że od pamiętnego września 1939r. Polska, po długoletnich klęskach, upokorzeniach, po stratach Narodu większych niż po przeszło stuletniej niewoli porozbiorowej, odniosła pierwsze zwycięstwo na Wschodzie, zadając zdradzieckiemu wrogowi bolesną ranę. Było to zwycięstwo Oręża Polskiego – Polskiego Wywiadu. Oddał on nie pierwszy raz cenne usługi naszym sprzymierzeńcom. Zwyciężył samotny Polski Żołnierz, godny kontynuator walki największej podziemnej armii II wojny światowej – Armii Krajowej.
Po słynnych słowach wypowiedzianych w sejmie przez ministra Józefa Becka: „Polska nie zna pokoju za wszelką cenę”, Polacy pierwsi przeciwstawili się potędze hitlerowskiej, walczyli do końca, zwyciężyli, ale nie znaleźli się w obozie zwycięzców. Przeciwnie, przeżyli gorycz klęski i oddanie kraju w ręce odwiecznego wroga. Pół wieku później, w ostatnim akcie zmagań z komunistyczną tyranią, w zimnej wojnie nie zabrakło już Polski w obozie zwycięzców, reprezentowanej przez płk. Ryszarda Kuklińskiego, wyróżnionego wysokimi odznaczeniami.
Wkrótce po klęsce komunizmu, historia nabrała rozpędu. Nie czując za plecami „bratnich” czołgów sowieckich, Jaruzelski nie odważył się po raz drugi zatrzymać dziesięciu milionów „zdrajców PRL” – Solidarności. Rzeczpospolita odzyskała wolność.
Za nami poszli inni. Przestał istnieć Związek Radziecki, rozwiązano Układ Warszawski.
Często słyszy się zdanie, że Kukliński był patriotą, „ale…”. Następują zastrzeżenia : mundur, koledzy itd. Dziś, znając lepiej historię, trzeba postawić pytanie, czy pułkownik Kukliński splamił nasz mundur, mundur oficerów, którym wróg w Katyniu i innych obozach zagłady odebrał nawet prawo do żołnierskiej śmierci? Czy splamił mundury bohaterów spod Narwiku, Lenino, Monte Cassino, mundury oficerów i bohaterów zamordowanych przez rodzimych zbrodniarzy spod znaku Bieruta? Nie wątpię, że pamięć o nich miała niemały wpływ na decyzję pułkownika w latach siedemdziesiątych.
Jak dalece od tego „ale…” stoją wysokie autorytety niech świadczy o tym zdjęcie z audiencji prywatnej u Papieża Jana Pawła II, który przyjął pułkownika u siebie. Tu nie trzeba słów. Zamieszczamy też zdjęcie z oddania honorów wojskowych urnie z prochami pułkownika, po przylocie do Polski 7 kwietnia b.r.
|
|
|